pieczone udka kurczakowe z warzywami korzeniowymi
Zaczynam coraz bardziej radować się pogodą. To wręcz nieprawdopodobne, jak pogoda wpływa na wszystko. A zaczyna być coraz cudowniejsza. Od wczoraj mamy w Krakowie sztormowy klimat. Szłam wczoraj na zakupy i raz po raz silny podmuch wiatru rozganiał chmury, spoza których wyzierało słońce. Po chwili znów robiło się ciemno i chłodno. Nie ma dla mnie chyba wspanialszej aury. Choć trochę tej hanzy czuć, której na co dzień raczej nie widać;) Dziś deszcz, a ja wczoraj wyjęłam moją jesienną ‚carską szubę’ (mam takie na każdą porę roku;)) i nawet w domowych ‚małych przeróbkach krawieckich’ dokonałam paru przeszyć, których od zeszłego roku wymagała, by wrócić do pełnej świetności. Dlatego zaraz chętnie się w nią przyodzieję, owinę szyję cienkim szalikiem i ruszę w miasto. Idziemy na pierogi:)
A tu nasza przedwczorajsza wieczerza. Już zupełnie późnojesienna. Karmelizowane warzywa i rumiane kurze udka. Jedna z najlepszych rzeczy na świecie.
pieczone udka kurczakowe z warzywami korzeniowymi
4 udka z kurczaka
4 marchewki
4 pietruszki
2 pasternaki
3 cebule
8 małych ziemniaków
główka (lub więcej;)) czosnku
natka pietruszki
1 łyżka oleju słonecznikowego
1 łyżeczka startej skórki z cytryny
sól & czarny pieprz, rozmaryn, słodka papryka
Ziemniaki gotowałam w skórce przez 10 minut. Odcedziłam i przestudziłam.
Udka natarłam przyprawami i podsmażyłam na niewielkiej ilości oleju. Przełożyłam do naczynia żaroodpornego.
Marchewkę, pietruszkę, pasternak, ziemniaki, obraną, pokrojoną w ćwiartki cebulę również podsmażyłam i również przełożyłam do naczynia żaroodpornego, razem z kurczakiem.
Doprawiłam, dołożyłam czosnek podzielony na ząbki i natkę pietruszki. Piekłam w piekarniku początkowo w zamkniętym naczyniu, a następnie bez przykrycia pod grillem przez około godzinę – ale to zależy od preferencji:)
Wygląda nieziemsko, aż żałuje że nie jem mięsa ;D
12/08/2012 o 2:13 pm
Dziękuję serdecznie 🙂
13/08/2012 o 12:15 pm
Mam podobną impresję do Angie, ja nie jadam kurczaków za bardzo ale z warzywkami bardzo ochoczo bym się rozprawiła…Są przecudnie zrumienione!
13/08/2012 o 11:33 am
PS Skąd wzięłaś pasternak? Bardzo chętnie bym kupiła ale nigdy nie spotkałam ani na targu, ani w sklepach. Jedyny mój kontakt zdarzał się podczas wykopalisk, kiedy to wykop zakładalismy na pasternakowym polu…potem już nie było mi dane obcować z tym warzywem.
13/08/2012 o 11:37 am
Zauważyłam ostatnio pasternak na naszym krakowskim targowisku, Starym Kleparzu, u tzw. ‚baby’, więc się nań rzuciłam. Wcześniej też nigdy nie miałam z nim styczności i mam wrażenie, że pewnie nie prędko go znowu spotkam. Smakował mi podobnie do pietruszki, ale jakby z nutą marchewki 😉
13/08/2012 o 12:18 pm
pięknie wyglądają 🙂 czarowne te Twoje zdjęcia
13/08/2012 o 10:12 pm
Dziękuję. Bardzo 🙂
13/08/2012 o 10:38 pm
Świetne zdjęcia! Z przyjemnością będę tu częściej zaglądać 🙂
02/09/2012 o 11:50 pm
Ogromnie się cieszę! I Bardzo dziękuję 🙂
02/09/2012 o 11:52 pm
jestem pod wrażeniem zdjęć!!:)
03/09/2012 o 8:39 pm
Ogromnie dziękuję! Bardzo mi miło 🙂
03/09/2012 o 9:48 pm
Pingback: Podudzia pieczone z warzywami | Przepisy na ?