Archive for Luty, 2011

polenta z cebulowo-pieczarkowym sosem i udźcem indyczym

Ostatnio nie szalałam w kuchni. Znów zmogła mnie choroba.

No i czyniłam kroki w kierunku zdobycia tytułu pedagoga. Udało się:) W piątek zasiliłam, i tak już dosyć długie szeregi nauczycieli w moich dwóch Rodzinach;) Teraz jeszcze próbuję swoich sił w studiowaniu rytmiki i wieszczę, że będzie to już koniec mojej drogi edukacyjnej (przynajmniej ‚po tej stronie biurka’), ale pewności nie ma;)

Kolejne egzaminy przytłoczą mnie pewnie dopiero końcem czerwca (jak zwykle w moje urodziny…), więc nareszcie wygospodaruję w moim zawalonym obowiązkami (ale bluźnię!;)) życiu trochę więcej czasu na gotowanie, decoupage i muzykę:) A przechodząc, po tym przydługim wstępie nie w moim stylu, do spraw kulinarnych, to dziś będzie polenta. W dzieciństwie robiliśmy sobie z Tatą i Bratem wieczorami polentę ryżową. Jak mieliśmy na coś ‚smaka’, a sami nie wiedzieliśmy na co, lub zawartość szafek i lodówki pomagała nam zdecydować na co mamy ten apetyt. Nasza ryżowa polenta była lepka, wilgotna i aromatyczna od cebulki i czosnku. Uwielbiam ją:) Tym razem jednak przygotowałam klasyczną polentę, z kaszki kukurydzianej.

Składniki (dla 2 osób):

Polenta:

– 2 szklanki bulionu warzywnego lub gorącej osolonej wody

– 1 szklanka kaszki kukurydzianej / polenty

– 1 łyżka masła

– 1 łyżka oliwy z oliwek

W garnku o grubym dnie należy zagotować osoloną wodę lub bulion warzywny. Następnie wsypać kaszkę kukurydzianą i dodać łyżkę masła. Polentę trzeba gotować na małym ogniu przez około 20 min. do odparowania wody często mieszając. Gotową masę należy wyłożyć na wilgotną deskę i wyrównać  wierzch oraz brzegi zamoczoną łyżką. Po ok. 5-10 min., gdy polenta przestygnie i stężeje trzeba pokroić ją w prostokąty i smażyć w niewielkiej ilości oliwy na grillowej patelni.

Sos cebulowo-pieczarkowy z udźcem indyczym:

– 0k. 25-30 dkg mięsa z udźca indyczego

– 2 żółte cebule

– 10 dkg pieczarek

– łyżka oliwy z oliwek

– łyżka masła

– łyżka mąki

– przyprawy: sól, czarny pieprz, czosnek niedźwiedzi, słodka papryka

Udziec pokroiłam w kostkę. Cebulę poszatkowałam, a pieczarki pokroiłam w plasterki. Wszystkie te składniki podsmażyłam, a następnie dusiłam na łyżce oliwy. Gdy zmiękły i puściły ‚soki’, całość doprawiłam i zagęściłam masłem wymieszanym z mąką. Gotowałam do momentu gdy nie było czuć smaku surowej mąki i cebula rozgotowała się tworząc gęsty, aromatyczny sos.

Reklama

cukinia faszerowana brązowym ryżem i mielonym mięsem

Dziś są pierwsze urodziny mojego bloga:) Jak to zleciało! A był taki malutki;) Hehe, dosyć tego rozczulania się, po prostu: WSZYSTKIEGO URODZINOWEGO, Blogu:)

Z okazji rocznicy będzie faszerowana cukinia, a w tle jeszcze walentynkowy kwiat od Gregora:)

Składniki (dla 2 osób):

– jedna cukinia

– 100 g brązowego ryżu

– 100 g mielonego mięsa (u mnie wołowe)

– 1 biała cebula

– 4 (lub więcej;)) ząbki czosnku

– łyżka oliwy

– przyprawy: parę nitek szafranu (u mnie gol rang – przyprawa przywieziona dawno temu z Iranu, przeznaczona specjalnie do barwienia i aromatyzowania ryżu), czerwony pieprz, sól, zatar, curry, płatki chilli, odrobina sproszkowanej trawy cytrynowej

Cukinię przecięłam na pół, odkroiłam końcówkę i wydrążyłam. Delikatnie ją podsmażyłam na grillowej patelni. Ryż ugotowałam z dodatkiem soli i gol rangu. Na patelni, na odrobinie oliwy udusiłam poszatkowaną cebulę, czosnek i mięso mielone. Wymieszałam z ryżem, doprawiłam i nafaszerowałam połówki cukinii.


zupa-krem z selera

Pozostaję nadal w białym, zimowym klimacie;) Dlatego dziś na obiad przygotowałam równie białą jak śnieg, ale za to znacznie cieplejszą zupę krem z korzenia selera. Jest aksamitna i rozgrzewająca dzięki aromatycznym i ostrym przyprawom.

Seler jest zaś warzywem, do którego ostatnio coraz bardziej się przekonuję. Z czosnkową obstawą w zupie, z puszystą pianą z białek w placuszkach lub smażony w cieście piwnym okazuje się być wybornym warzywem:)

Składniki (dla 2 osób):

– połowa selera lub jeden mały (Apium graveolens)

– 2 małe ziemniaki

– biała część małego pora

– biała cebula

– 4 (lub więcej;)) ząbki czosnku

– 250 ml mleka (2,5%)

– 250 ml bulionu warzywnego

– łyżeczka masła czosnkowego

– przyprawy: sól, biały pieprz, gałka muszkatołowa, płatki chilli, suszona bazylia, prażona cebulka

W garnku na łyżeczce masła czosnkowego poddusiłam poszatkowaną cebulę, białą część pora i przeciśnięty przez praskę czosnek. Dołożyłam obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki i seler. Zalałam bulionem i mlekiem, dodałam przyprawy (oprócz prażonej cebulki) i dusiłam pod przykryciem do czasu, kiedy warzywa zmiękły. Zupę zblendowałam i podawałam posypaną prażoną cebulką oraz bazylią.


pralinki kokosowo-migdałowe

Od jakiegoś czasu marzyłam o własnych pralinkach i… wykorzystaniu poświątecznych resztek bakalii:) W internecie natknęłam się na wiele przepisów prezentujących wykonanie tego typu ciasteczek, jednak zasób mojej lodówki i dość późna (jak zwykle;)) godzina (lub też wyjątkowo wczesna godzina poranna, jak ktoś mógłby uznać;)) zmusiły mnie do podjęcia pewnych modyfikacji i ustępstw. Efekt jednak, myślę, że godzien uznania. Słodkie, przytłuste i mało dietetyczne, no cóż… czasem można!

Moją główną inspiracją stał się przepis ze świetnego bloga Domowe Wypieki.

Składniki (ilość wysoce orientacyjna):

– 100 g niesolonego masła

– 2 łyżki mleka

– pół szklanki cukru pudru

– parę kropel aromatu śmietankowego

– wiórki kokosowe

– kruszone słodkie migdały

(te dwa ostatnie w ilości takiej, by udało się stworzyć dającą się formować masę, ok. 100 g + wiórki kokosowe do obtoczenia pralinek)

Masło utarłam z cukrem pudrem i aromatem śmietankowym na puszystą masę. Wmieszałam resztę składników w postaci wiórków kokosowych i migdałów. Uformowałam równe (starałam się;)) kuleczki, które obtoczyłam w kokosie i schłodziłam w lodówce.


chlebek z diabelskimi korzeniami i prażoną cebulką

Ferie mojego Brata powoli dobiegają końca. Pierwszą ich część spędziło Biedaczysko w legowisku, gdyż choroba go zmogła. Kiedy jednak się wylizał, przyjechał na trochę do nas, ale nie dałam mu odczuć, że ma wolne zaprzęgając go do wspólnego wypieku chleba;) To tak trochę żartobliwie, bo bardzo lubimy razem piec i gotować, zwłaszcza ‚sarmackie przysmaki’;)

Składniki: (na podstawie przepisu z książki ‚Pieczenie chleba w domu’ G. Weidenger i M. T. Wiener)

– 30 g świeżych drożdży

– 300 ml letniego mleka

– 500 g mąki pszennej (typ 550)

– 1 łyżka cukru

– 40 g miękkiego masła (lub oliwy)

– 1 łyżka soli

– łyżka ‚diabelskich korzeni’ lub innej ostrej przyprawy i 4 łyżki prażonej cebulki – to już nasza wariacja:)

Drożdże należy rozpuścić w filiżance mleka. Mąkę wsypać do miski, dodać cukier, sól, masło (lub oliwę), drożdże, mleko, ‚diabelskie korzenie’ i prażoną cebulkę. Masę trzeba wyrabiać końcówkami (hakami) ręcznego miksera około 5 min. Gotowe ciasto zostawiamy w ciepłym miejscu przykryte ściereczką przez około 30 min. Po tym czasie, gdy ciasto wyrośnie, przekładamy je do natłuszczonej formy do pieczenia, oprószamy odrobiną mąki i znów zostawiamy na około 30-40 min. Pieczemy w temperaturze 200 st. C (termoobieg 180 st. C) przez 40 min. Żeby chleb lepiej rósł podczas pieczenia, można wcześniej włożyć do piekarnika żaroodporne naczynie wypełnione 200 ml wody.

Dzięki Brachu, super się z Tobą piekło:)


sałata rzymska z karczochami i kaszą

Obiad typu ‚śmietnikowego’, w sensie skomponowania go z produktów, które się tylko napatoczyły. Jednak efekt okazał się być niezwykle przyjemnym, mimo że bezmięsnym:)

Składniki (dla 2 osób):

– woreczek kaszy jęczmiennej (ugotowanej w bulionie lub z dodatkiem ‚kostki’ z oliwą i ziołami)

–  główka sałaty rzymskiej

– 200 g serc karczochów, mogą być z zalewy (Cynara scolymus)

– 2 białe cebule

– 4 (lub więcej;)) ząbki czosnku

– 6-8 suszonych pomidorów

– łyżka suszonej zielonej papryki

– łyżeczka suszonych płatków chilli

– łyżka oliwy z oliwek

– przyprawy (sól, kolorowy pieprz, curry, szczypta sproszkowanej trawy cytrynowej, zielona czubryca, suszony czosnek niedźwiedzi, suszona natka pietruszki, diabelskie korzenie)

Na oliwie poddusiłam poszatkowaną cebulę, czosnek i płatki chilli. Dodałam odsączone z zalewy i przekrojone na 4 części serca karczochów oraz poszatkowaną sałatę rzymską. Pod koniec duszenia dołożyłam pokrojone w kostkę suszone pomidory i suszona paprykę. Całość doprawiłam i podawałam z kaszą jęczmienną.


nowa inicjatywa kulinarna

Zapraszam wszystkich blogujących miłośników kuchni i gotowania do przyłączenia się do spisu Polskich Blogów Kulinarnych. Serwis pozwala śledzić kulinarną blogosferę, poznać ciekawe i inspirujące blogi oraz daje możliwość wyszukiwania przepisów. Polecam:)