Archive for Kwiecień, 2014

Voyage do Szkocji

paski z whisky1

Dziś zapraszam na parę zdjęć, które, wraz z przepisami miałam przyjemność przygotować dla magazynu Voyage. Jak Szkocja, to mroczny klimat i mięsne potrawy – coś w sam raz dla mnie:D Szukanie przepisów na popularne w tym kraju jednogarnkowe dania, a potem fotografowanie tych smakołyków dały mi nadspodziewanie wiele radości. To było zdecydowanie to, co lubię. A same potrawy? Delicje! Przyciężkawe, przytłustawe, ale dalej delicje! Paski wołowiny podsmażone z whisky zawojowały moje podniebienie do szaleństwa, ale duszone warzywa z kiełbasą, gęsty krupnik i jajka po szkocku w chrupiącej skórce także „dały radę” i to bardzo. Zachęcam zatem do lektury magazynu, a tam znajdziecie przepisy i więcej zdjęć:)

scotch broth1 jajka3 stovies2

Reklama

migawki

kr2

Czasu chronicznie brak, blog cierpi. Cóż począć, jak to mówią, taka karma. A karma całkiem smaczna:) Dużo pyszności miałam okazję ostatnio przygotowywać i smakować, więc narzekać nie mam zamiaru.

Mimo napiętego grafiku, wyłuskałam parę godzin, by tradycyjnie przygotować z Oćcem pieczarkowe knysze z czarnuszką i mocno alkoholowy kajmak w waflach, a potem odbyć równie tradycyjny pochód po krakowskich kościołach celem pochylenia głowy przed Grobami Pańskimi. Bez tego nie ma Wielkanocy:) Miałam wielkie nadzieje na malownicze popozowanie na rynku w nowej rock’n’rollowej skórzanej kurteczce wśród świątecznych straganów, ale mżawka i dujący nieprzyjemnie wiatr skutecznie odwiodły mnie od tego pomysłu. Z koszyka nawet mi bukszpan i serwetkę wywiało, więc myślę, że jestem w pełni usprawiedliwiona;)

A dziś parę instagramowych migawek:)
kr1 alle knysze kr3


ciasteczka owsiane z truskawkami

ciacho2

O ile szczerze nie cierpię owsianki – chociaż dawałam jej niejedną szansę, o tyle ciasteczka owsiane podbiły moje podniebienie i nieprzerwanie towarzyszyły mi przez całą jesień i zimę. Do płatków owsianych, jako takich, mimo usilnych prób i naprawdę otwartego serca, nie zdołałam się przekonać. Jednak przeistoczone w cudowny sposób w ciastka zyskują zupełnie nowe oblicze. To aż niewiarygodne, jak pod pływem temperatury te niepozorne ziarenka przepoczwarzają się w istną ambrozję o chrupiącej, złotej skórce i miękkim, lekko ciągnącym się wnętrzu!

Jesienią dorzucałam do nich orzechy włoskie i laskowe, a kiedy za oknem nie topniał śnieg i rozbrzmiewał dźwięk kolęd – przyprawy korzenne, kandyzowaną skórkę pomarańczową albo suszoną żurawinę. Teraz, kiedy nareszcie cieszymy się wiosną, postanowiłam dodać do nich nieco świeżości. Pokrojone drobno truskawki sprawdziły się znakomicie. Wprowadziły kwaskową, orzeźwiającą nutę i sporo smaku wiosny!

A porzucając ten błogi temat i wracając do turpizmu –  ja znów „leżakuję” złożona chorobą. Tym razem rumień guzowaty na nodze. Nie pierwszy w tym roku. Ale na szczęście mam sporo nagotowanego niedawno dosyć dobrego gulaszu, więc głód nam w oko nie zajrzy dopóki się nie wyliżę z tej niemocy. No i wreszcie założyłam Instagram🙂 Jeszcze mało się tam dzieje, bom zupełnie raczkująca, ale planuję wrzucać tzw. bekstejdże oraz jakieś krakowskie i nie-krakowskie migawki, więc serdecznie zapraszam:)

A dzisiejszy przepis wykonałam dla nowego numeru prześlicznego Magazynu Spring Plate pod redakcją wyjątkowo zdolnej Veroniki Grzegorzewskiej. W magazynie jest tak dużo cudownych zdjęć polskich blogerów i blogerek, że po prostu muszę polecić zaglądniecie do tej wiosennej publikacji:)

ciacho1

Ciasteczka owsiane z kosem i truskawkami

200 g miękkiego masła
¾ szklanki cukru trzcinowego
1 jajko
1 łyżeczka esencji waniliowej
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki soli
2 szklanki płatków owsianych
1 i ½ szklanki wiórków kokosowych
4-5 truskawek
cukier puder do posypania

Masło ubijamy z cukrem na puszysty krem, dodajemy jajko oraz esencję waniliową i mieszamy. Dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, sól, płatki owsiane i kokos oraz pokrojone w drobną kostkę truskawki i ponownie dokładnie mieszamy. Powinniśmy otrzymać gęstą, dość lepką masę.

Blachę wykładamy papierem do pieczenia, a z masy formujemy kulki, które następnie nieco spłaszczamy.

Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez 12 minut.

Kiedy ciastka przestygną, posypujemy je cukrem pudrem.

ciacho3


bratki

bratisy

Wyciągnęłam z szafy cienką ramoneskę, co oznacza, że wiosna stała się faktem. Wieczorami biegnąc przez rynek zwykle jeszcze marznę i wywlekam z torby trzymany tam na wszelką ewentualność szalik, ale nie da się ukryć, że wiosnę czuć w powietrzu. Ech, może się starzeję, ale cieszę się z tego słońca, chociaż chyba wszyscy znają moje zamiłowanie do burej aury. Jednak ta godzina jasności więcej pozwala na wydłużenie czasu pracy w naturalnym świetle, a to jest coś. Sęk tylko w tym, że przez moje balkonowe okno, przy którym fotografuję, pomiędzy 13. a 16. wpada za dużo ostrego światła, które w pogodne dni funduje mi przymusową przerwę w pracy;) Cóż, jednak dla tych kwitnących na biało i różowo drzew jestem w stanie wiele wybaczyć!

A Gregor, wracając z zakupów, przyniósł mi ostatnio takie piękne bratki, więc strzeliłam im fotkę. Na pamiątkę:)