placuszki cukiniowe

Strasznie ckliwe, ale muszę to napisać. Jeśli chodzi o jesień, to nie mam skrupułów i ani popadanie w tony skrajnie sentymentalne, ani kolorystyczny kicz nie są mi straszne. Co więcej, są wręcz bliskie mojemu sjercu.

Wczoraj rano, w drodze do pracy, kiedy szłam na przystanek dzwoniąc i grzechocząc instrumentami perkusyjnymi niesionymi w torbie dla moich dzieciaków, poczułam jesień! Tak bardzo wyczekiwaną, a jednak z pewnym zaskoczeniem, ale i tym charakterystycznym ukłuciem w trzewiach spostrzegłam lecące na mnie żółte liście i blade promienie słońca. Nikt mi już nie wmówi, że 1 sierpnia, to jeszcze nie jesień! Kalendarzowo nie, ale emocjonalnie – tak. Ale nie wykluczam, że to mogą być omamy związane z moją sierpniową abstynencją;) Dziś drugi dzień, a gdzie tam do końca!;)

Internet roi się od przepisów na placuszki z cukinii, każdy zresztą ma pewnie swój ulubiony. Ja sama wypróbowałam wielu ich odmian, a ten poniższy, to mój ulubiony:)

placuszki cukiniowe

2 cukinie
1 biała cebula
4 (lub więcej;)) ząbki czosnku
2 jajka
4 łyżki otrąb lub zarodków pszennych
mąka pszenna (ilość taka, by uzyskane ‚ciasto’ nie było zbyt rzadkie)
pół pęczka posiekanej natki pietruszki
olej rzepakowy do smażenia
pół łyżeczki proszku do pieczenia
sól & czarny pieprz

Cukinię starłam na tarce o grubych oczkach, odstawiłam na 15 minut i odcisnęłam z nadmiaru płynu.

Cebulę i czosnek starłam na drobnych oczkach, połączyłam z cukinią, poszatkowaną natką pietruszki i otrębami.

Oddzieliłam żółtka od białek. Żółtka wymieszałam z masą cukiniową, białka ubiłam na sztywną pianę i również delikatnie wmieszałam do masy. Dodałam proszku do pieczenia i mąki, by uzyskać dość gęste (ale nie za gęste;)) ‚ciasto’. Przyprawiłam.

Masę kładłam porcjami na rozgrzaną teflonową patelnię z niewielką ilością oleju rzepakowego i smażyłam po parę minut z obu stron, aż się zezłociły.

Ja lubię je z mocno cebulowym gulaszem lub sosem jogurtowo-czosnkowym z natką pietruszki i sałatką ogórkowo-miodową:)

9 Komentarzy

  1. Odlot!

    02/08/2012 o 7:45 pm

  2. Placuszki to moje ulubione danie, ale nigdy nie usmażyły mi się tak pięknie!. Ja również czekam na jesień, juz od początku lata. Zdjecia rewelacyjne!! Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga: http://www.majaskorupska.blogspot.com

    02/08/2012 o 11:50 pm

    • Witam!
      Dziękuję za miłe słowa i jesienne zrozumienie 🙂
      Idę oglądać blog! 🙂
      Pozdrawiam!

      03/08/2012 o 12:05 pm

      • Hej Krakowianko! Również dziękuję za miły komentarz. Twój blog będę obserwować regularnie bo pod każdym względem mi odpowiada. Czekam na zdjęcia babeczek z owocami:)maja

        04/08/2012 o 12:37 am

      • Bardzo się cieszę i pozdrawiam 🙂

        06/08/2012 o 1:10 pm

  3. Bea

    Nieee… dla mnie to nadal lato! O jesieni mysle dopiero w polowie pazdziernika 😉
    Placuszki cukiniowe sliczne, jako i zdjecia :))

    Pozdrawiam serdecznie!

    04/08/2012 o 6:50 pm

    • Hehe, to dla mnie jesień, dla Ciebie lato, jak kto woli 🙂 Podzielimy się 🙂
      Dziękuję za miłe słowa 🙂

      06/08/2012 o 1:10 pm

  4. Sarina

    This looks delicious! Could someone possibly translate it to English for me please?

    21/01/2014 o 2:37 pm

Dodaj komentarz