migawki
Czasu chronicznie brak, blog cierpi. Cóż począć, jak to mówią, taka karma. A karma całkiem smaczna:) Dużo pyszności miałam okazję ostatnio przygotowywać i smakować, więc narzekać nie mam zamiaru.
Mimo napiętego grafiku, wyłuskałam parę godzin, by tradycyjnie przygotować z Oćcem pieczarkowe knysze z czarnuszką i mocno alkoholowy kajmak w waflach, a potem odbyć równie tradycyjny pochód po krakowskich kościołach celem pochylenia głowy przed Grobami Pańskimi. Bez tego nie ma Wielkanocy:) Miałam wielkie nadzieje na malownicze popozowanie na rynku w nowej rock’n’rollowej skórzanej kurteczce wśród świątecznych straganów, ale mżawka i dujący nieprzyjemnie wiatr skutecznie odwiodły mnie od tego pomysłu. Z koszyka nawet mi bukszpan i serwetkę wywiało, więc myślę, że jestem w pełni usprawiedliwiona;)
Zdjęcia na tyle ciekawe że nie jestem pewien czy ten blog jest o fotografii czy gotowaniu 8) , pozdrawiam
07/05/2014 o 1:04 pm
Odbiorę to jako komplement 🙂 Dzięki!
12/05/2014 o 2:54 pm