kwietniowa Kuchnia i ja
Dla najnowszego numeru Magazynu Kuchnia miałam okazję zmierzyć się z serami i sernikami. Tym razem nie mam żadnych „pikantnych” historyjek z mojego domowego zakładu produkcyjnego, gdyż poszło zadziwiająco gładko. Serniki i ciastka zaproponowane przez Redakcję były wyjątkowo łatwe w przygotowaniu, więc z czystym sercem mogę polecić je nawet początkującym. Moim faworytem, w sam raz na nadchodzące (dość powoli;)) Święta, była pascha, którą o mały figiel byłabym zjadła, zanim wsadziłam masę do formy:)
A poniżej, tradycyjnie, kilka zdjęć z sesji:)
Eee, co to za sesja, jak żadnych przygód nie było. 😀 Ps. Ale rozumiem Twoje zadowolenie. 😀 Jak wiadomo, sesje z przygodami przysparzają siwych włosów. 😀
20/03/2014 o 7:06 pm
Hehe, też mi z tym trochę dziwnie 😉
30/03/2014 o 11:36 pm
Jesteś wspaniała i wielka. Twoje fotografie zawsze przyprawiają mnie o burczenie w brzuchu (haha, chyba mam to w nazwisku zapisane).
A co do sesji bez przygód, to rzeczywiście miło, jak się nie przytrafiają 😉
Będę musiała paschę zrobić chyba w końcu w tym roku…
20/03/2014 o 8:44 pm
Jej, dzięki ogromne 😀
A paschę bardzo polecam!
30/03/2014 o 11:37 pm
Kupuję Kuchnię dla Twoich zdjęć….. :))
24/03/2014 o 6:25 pm
❤
30/03/2014 o 11:37 pm
łał. w wersji po polsku jest… jakie jest, ale jest „łał”. i do ta sesja! sama sesja to przygoda, no! 🙂
01/04/2014 o 4:00 pm