sierpniowa Kuchnia
Zapraszam do nowego numeru magazynu KUCHNIA. Oprócz wielu ciekawych przepisów i świetnych zdjęć, znajdziecie również jedno ode mnie:)
Muszę przyznać, że cukierki dostarczyły mi niezapomianych emocji… Sporą trudnością okazało się zdobycie jeżyn początkiem czerwca, kiedy zabrałam się do pracy. Sprzedawcy na krakowskim Kleparzu pukali się w czoło na dźwięk mojego pytania o dostępność tegoż łowocu. Bezskutecznie obdzwoniłam większość supermarketów w poszukiwaniu mrożonych jeżyn. W akcie zwątpienia zamówiłam w końcu wersję suszoną w internecie i już miałam zacząć jęczeć, że pewnie nie wyjdzie, tak jak powinno, kiedy moje niezrównane Matczysko najpierw omamiło kleparskiego rolnika, by następnie wydrzeć mu kobiałkę jeżyn z gardła! Matczysko dokonało niemożliwego! Z werwą więc przystąpiłam do produkcji. A karmel jeżynowy pachniał tak smakowicie, że zatraciwszy się w tym aromacie, który skutecznie uśpił mój zdrowy rozsądek, oblizałam zamoczoną w nim uprzednio łyżkę parząc sobie dotkliwie wargę i wskazujący palec, którym to starałam się zedrzeć z nieszczęsnej wargi płynny cukier. W palcu do dziś nie odzyskałam czucia, a z wargą dość ciężko śpiewało mi się tamtego wieczora podczas koncertu z moją kapelą;)
Ale cukierki się udały! I są naprawdę wyborne. Smakują latem. Ich ciekawa konsystencja bliższa jest landrynkom, ale ma też coś w sobie z żelków. Jeszcze ciekawsze są, jeśli obtoczyć je w cukrze, zwłaszcza zabójczo niebieskim!
Po przepis zapraszam Was do magazynu Kuchnia, bo zdecydowanie wart jest wypróbowania i odrobiny zachodu. Oprzyjcie się jednak pokusie i nie oblizujcie gorącej łyżki!;)
A poniżej moje ulubione zdjęcie z tej sesji, które jednak nie znalazło się w magazynie.
Piękne zdjęcia, jak zawsze!
Pozdrawiam serdecznie.
26/07/2013 o 11:32 pm
Dziękuję 🙂
29/08/2013 o 11:25 am
Te cukierki oszołomiły mnie odkąd je zobaczyłam:)
27/07/2013 o 4:49 pm
Dzięki 🙂 Są świetne 🙂
29/08/2013 o 11:25 am