Ganesh
Ostatnio otrzymałam zaproszenie na kolację od Restauracji Ganesh. Byłam, zjadłam i jestem ukontentowana!
Wybrałam się do krakowskiego lokalu (są również w Warszawie, Łodzi, Płocku i Trójmieście) z moją ulubioną i niezawodną ekipą – Mężem (Gregorem) i Bratem (Antonio):) Spałaszaowaliśmy tam wyborne dania w bardzo miłej atmosferze.
Ja zamówiłam baraninę. Nawet się nie zawahałam. Ostatni raz miałam przyjemność z tym wybornym mięsem podczas mojego pobytu w Iranie, wieki temu, dlatego też rzuciłam się na swe mięsiwo niczym dziki zwierz. I nie zawiodłam się – było wyborne. Reszta Biesiadników też nie kręciła nosami na widok przyjemnie skwierczących pieczonych warzyw, placków cebulowych i grillowanego kurczaka w sosie pomidorowo-maślanym. Przyznaję, że wszystko było na najwyższym poziomie i z pełnym przekonaniem mogę polecić ten lokal.
Skomentuj