pieczona cukinia z czosnkiem
Nic specjalnego, a jakie dobre! Nie po raz pierwszy przekonałam się, że czosnek wyciska z cukinii to, co najlepsze. To idealna para, chociaż z drugiej strony trudno, żeby cokolwiek (no może prawie) nie współgrało z czosnkiem.
Przygotowanie takiej pieczonej cukinii widziałam niedawno w programie Włoskie przepisy z River Cafe, a ponieważ ostatnio przeżyłam cukiniowy najazd, którego skutki można tu łatwo zaobserwować, przygotowałam to warzywo również w takiej formie.
Zapowiadam jeszcze tylko kremową zupę z cukinią, która zakończy mój prawdziwy maraton cukiniowy. Kto by pomyślał, że stanie mi się tak bliska! Po całych latach nieskrywanej niechęci! A teraz nie znudziła mi się nawet pomimo tego, że, co prawda pod każdą możliwą postacią, monotonnie przez tydzień stanowiła podstawę naszych posiłków.
pieczona cukinia z czosnkiem
1 cukinia
2 łyżki oliwy z oliwek
3 (lub więcej;)) ząbki czosnku
natka pietruszki
sól morska, czerwony pieprz
Pokroiłam cukinię na grube plastry.
Czosnek rozgniotłam w moździerzu z dodatkiem gruboziarnistej soli morskiej i oliwy na pastę.
Posmarowałam cukinię pastą czosnkową, posypałam grubo zmielonym czerwonym pieprzem i kawałkami natki pietruszki. Zapiekałam ją w piekarniku pod grillem aż zmiękła i zezłociła się na brzegach (u mnie zajęło to ok. 20 minut).
A pod spodem wakacyjne dary od Rodzicieli, prosto z Sardynii 🙂 Napawają mnie ogromną radością!
Prosto, a jak pysznie 😉 I to prawda, że czosnek niemal do wszystkiego… No, może niekoniecznie do posłodzonej bitej śmietany ;).
06/08/2012 o 12:11 pm
No może na upartego?! 😉
Dziękuję za miły komentarz 🙂
06/08/2012 o 1:04 pm
Zazdrość odczuwam w związku z darami z dalekich krajów, jakich doświadczyłaś. A propos czosnku i jego uniwersalizmu – pamiętasz z pewnością miksturę: mleko+ miód +czosnek jako niezawodną metodę na przeziębienie naszych babć. Oto dowód, że jednak nie ze wszystkim czosnek idzie w parze. Kończy się maraton cukiniowy, czekam niecierpliwie co będzie następne…;)
całusy!!
06/08/2012 o 3:30 pm
Mleko+ miód +czosnek – uwielbiam tę miksturę 😀 Poważnie 🙂
07/08/2012 o 11:09 am
Nigdy, przenigdy w to nie uwierzę!!! 😉
07/08/2012 o 2:17 pm
Wróciłam parę dni temu z Irlandii z mocnym postanowieniem , by spróbowac chodować w domu pomidory 🙂 Kulinarne inspiracje powyjazdowe – jedna z korzyści, które zostają na dłużej po wakacjach 🙂
07/08/2012 o 12:01 pm
Aż wstydzę się komentować, przecudowne zdjęcia! Zakochałam się ❤ Jestem nimi zachwycona, przepisem także, lubię proste dania 😉
07/08/2012 o 4:38 pm
Bardzo dziękuję za miłe słowa 🙂 Ja również lubię prostotę w kuchni 🙂
Pozdrawiam
07/08/2012 o 10:13 pm
Aga, no jak babcię lubię 🙂 Powaga 🙂
Anna, no to życzę powodzenia i wytrwałości 🙂
07/08/2012 o 10:11 pm
Natalia! Skąd masz te włoskie cudeńka?
14/08/2012 o 12:24 pm
Rodzice przywieźli mi z wycieczki, z Sardynii 🙂
Większość już skonsumowana 😉
14/08/2012 o 12:41 pm
Witam, czy cukinia nie była sucha po zapieczeniu? Piękne zdjęcia, szczególnie cytryna, nie taka jak te w Hipermarketach 🙂
24/08/2012 o 1:24 pm
Dziękuję stokrotnie 🙂
A cukinia była bardzo soczysta, chyba dzięki skropieniu jej oliwą 🙂
24/08/2012 o 1:58 pm