naleśniki ‚ruskie’

Z tym niby to ‚ruskim’ nadzieniem, w którego skład, z grubsza, wchodzi: biały ser, ziemniaki i przypieczona cebula, to niezupełnie prawda. To nadzienie jest bowiem typowo polskie, tylko że kresowe. Poprzez zamieszanie ze zmianą granic utarło się, że ruskie. Co dziwne, przy całej naszej narodowej niechęci do ‚bratnich narodów’ zza wschodnich rubieży i wysoce pejoratywnym dla wielu krajanów wydźwiękiem samego słowa ‚ruski’, można zauważyć, że farsz ten, głównie w pierogach, cieszy się sporą popularnością wśród rodaków;) Po prostu jest smaczne i basta. A kto jest jego autorem, to sprawa drugorzędna:)

Ja do niedawna wręcz nie znosiłam smaku tej dziwnej mieszanki (ale ja naprawdę wielu rzeczy nie lubiłam, więc może to jednak nic osobistego;) zwłaszcza, że, abstrahując od polityki i zaszłości historycznych, do Rosjan nic nie mam, a wręcz przeciwnie:)). Jednak, jak już mi się zdarzyło z wieloma rzeczami, polubiłam, jak zrobiłam sama i po swojemu. Nie ma w takim  farszu nic odkrywczego, nawet trudno zrobić go jakoś ‚inaczej’, ale może kwestia doboru i ilości przypraw, albo stopnia wysmażenia cebulki staje się kluczowa?

Ruskie, to ruskie – żadne mecyje, ale za to z mocno naczosnkowanym szpinakiem:)

Składniki:

Naleśniki:

– 3/4 szklanki mąki (u mnie pszenna pełnoziarnista)

– szklanka mleka

– jajko (od szczęśliwej kurki)

– szczypta soli

– łużeczka oleju (rzepakowego)

Farsz:

– 150 g chudego sera białego

– 2 spore ziemniaki

– 3 cebule

– łyżka gęstej, kwaśnej śmietany

– łyżeczka oleju (rzepakowego)

– przyprawy: pieprz czarny, sól, estragon

Dodatkowo:

– 200 g mrożonego rozdrobnionego szpinaku

– 4 (lub więcej;)) ząbków czosnku

– 3 łyżki kwaśnej śmietany

– przyprawy: sól, czarny pieprz

Składniki na naleśnki dokładnie wymieszałam i odstawiłam na 15 min. Z ciasta smazyłam na teflonowej patelni naleśniki, z dwóch stron, na rumiano.

Obrane ziemniaki ugotowałam do miękkości. Cebulę drobno poszatkowałam i zrumieniłam na małej ilości oleju rzepakowego. Przestygnięte i rozgniecione ziemniaki i cebulę wymieszałam z białym serem, śmietaną i przyprawami na (w miarę;)) gładką masę.

Szpinak ugotowałam z dodatkiem śmietany, przeciśniętego przez praskę czosnku, śmietany i przypraw.

Na każdym naleśniku równomiernie rozprowadziłam po 1-2 łyżki farszu i zwijałam w rulony. Podałam razem z czosnkowym szpinakiem:)

12 Komentarzy

  1. m

    Witaj 🙂
    „Ruskie” czyli „rusińskie” – od Rusi – Czerwonej, Białej, Halickiej, strzelam zwłaszcza Halicką. Czyli owszem – Kresy a nie Rosja.
    Świetny pomysł z naleśnikiem 😀

    BTW podobają mi się Twoje przepisy. Widać że masz prawdziwą frajdę z kucharzenia 🙂

    18/06/2011 o 12:51 pm

  2. Z tego, co jest mi wiadome, rozchodzi się tutaj o Ruś Czerwoną, chociaż nie zaprzeczam, że spotkałam i z opinią o rzekomym pochodzeniu naszego przysmaku z terenów Rusi Halickiej. Niestety, rozstrzygnięcie tej zagadki przekracza moje kompetencje 😉 Ja mówię Kresy i tyle 😉

    I dziękuję za miłe słowa 🙂 Owszem, lubię gotować 😉

    18/06/2011 o 2:16 pm

    • m

      A to wybacz uwagę 🙂 Opacznie zrozumiałam, że przypisujesz ruskie Rosjanom – zawsze staram się to prostować 🙂

      18/06/2011 o 10:55 pm

      • m

        A to wybacz uwagę 🙂 Opacznie zrozumiałam, że przypisujesz ruskie Rosjanom – zawsze staram się to prostować 🙂

        Z tego co kojarzę kuchnia łemkowska i lasowiacka ma podobne potrawy.

        18/06/2011 o 10:56 pm

      • Ja jak najbardziej odróżniam Ruś od Rosji, przy czym nawiązałam do tego z czym kojarzy się u nas słowo ‚ruskie’ 😉 A uwagi są zawsze mile widziane 🙂 Zwłaszcza to, o kuchni łemkowskiej – muszę zgłębić to zagadnienie 🙂
        Pozdrawiam 🙂

        19/06/2011 o 10:29 am

  3. Gocha

    A ja bym rzekła Rubieże Wschodnie Rzeczypospolitej Obojga Narodów… 🙂

    18/06/2011 o 6:09 pm

    • Buahahaha! I tym byś rozwiała wszelkie wątpliwości 😉 A Ty jesteś z rubieży, to wiesz, co mówisz 😉

      19/06/2011 o 10:30 am

  4. Tajemniczy Pan X

    Na pohybel ruskiej swołoczy 🙂

    18/06/2011 o 6:23 pm

    • Heheh, ostre słowa, oj ostre 😉
      Ale doza humoru nie zaszkodzi 😉

      19/06/2011 o 10:31 am

  5. Gocha

    Kielich idealnie wpasował się w scenerię! 🙂

    05/07/2011 o 4:36 pm

    • Sprawa oczywista 🙂
      Kielich od tak przezacnej osoby musiał się wpasować 🙂

      06/07/2011 o 11:53 am

  6. Gocha

    Prosto z Rubieży Wschodnich zawitał na Twój wykwintny stół 😉

    06/07/2011 o 10:07 pm

Dodaj odpowiedź do Gocha Anuluj pisanie odpowiedzi