dary jesieni II, kremowa zupa dyniowa
Na specjalną prośbę żony mojego kuzyna, Laury, wspaniałej kucharki-amatorki, krem dyniowy:)
W zeszłym roku mało palca serdecznego lewej ręki nie straciłam przygotowując w dzikim szale tworzenia moją pierwszą zupę z dyni;) Od tego czasu pracuję usilnie nad spokojem w kuchni i podczas gotowania tej poniżej obyło się już bez ofiar;)
Składniki (na ok 4 duże porcje):
– około kilogram dyni (Cucurbita pepo)
– jedna cebula
– bulion warzywny (ilość wg uznania, do uzyskania pożądanej gęstości)
– 4 (lub więcej;)) ząbki czosnku
– sól (czosnkowa), biały pieprz, słodka papryka, odrobina curry i odrobina gałki muszkatołowej
– łyżka masła (czosnkowego)
– opcjonalnie: jeden ziemniak lub nieco śmietany do zagęszczenia
Dynię i cebulę (oraz ziemniak) obieram ze skóry, kroję w kostkę i duszę przez chwilę na maśle czosnkowym. Po chwili zalewam bulionem i gotuję warzywa do miękkości. Pod koniec gotowania dorzucam czosnek i przyprawy, a na koniec blenduję całość na gładką masę. Po zmiksowaniu można dodać do zupy śmietanę i groszek ptysiowy lub grzanki.
P.S. W ubiegłą sobotę zakończyliśmy chyba tegoroczny sezon weselny:) Ale wszystkie wspominam oczywiście bardzo miło, zwłaszcza pod względem kulinarnym;) Zaliczyliśmy również kolejną porcję imprez rodzinnych, min. u rodzeństwa Gregora i u rzeczonej Laury i mojego kuzyna Sebastiana – komentujące te spotkania powiem krótko: mniam mniam:)
hehe, pewnie nie masz problemu z wampirami…
28/09/2010 o 5:06 pm
hyhy, nawet trochę szkoda, że nie mam z nimi problemu;)
cmok:*
28/09/2010 o 5:07 pm
Robiłam ostatnio taką zupę, dodałam jeszcze odrobinkę cynamonu i imbiru a podałam ją z klopsikami z wołowiny.
Ślubny stwierdził, że jednak lubi dynię, chociaż do obiadu nie lubił 😀
02/10/2010 o 1:19 pm
To fajnie, bo dynia jest przecież pyyyszna:)
Cynamon, imbir? Brzmi świetnie:)
Ja czasem jeszcze robię wersję z serkiem topionym i podsmażonymi podgrzybkami albo z mleczkiem kokosowym – też polecam:)
02/10/2010 o 1:33 pm